sobota, 31 stycznia 2009

Polmetek

Bo to juz polowa :D
Troche sie zeszlo od czasu kiedy ostanio pisalem i duzo sie dzialo. Przede wszystkim 3 stycznia zmienilem rodzinke. Teraz mieszkam z 60kilku latakami bez dziecie wiec troche nudniej jednak jest. Nastpena rodzinka mieszka nawet nie kilometr dalej i ma blizniakow 14latkow i 6letnia dziewczynke to chyba bedzie tam najweselej.
3 tygodnie temu moj host tata zabral mnie na kolacje z dziewczyna z Polski i jej host rodzicami. Mieslismy solidna 3 godzinna konwersacje i fajnie bylo znow w ojczystym na zywo z kims porozmawiac. Klara jest z Warszawy i tez jest na rocznej wymianie tylko, ze nie z Rotary... a szkoda bo fajna dziewucha.
Wczoraj natomiast moja poprzednia host rodzina zabrala mnie do polskiej restauracji!
Oczywiscie prowadzona przez Polakow. Wsunalem sobie schaba i bigosik... mmmm... ale nie ma jak u mamy jednak ;P i sie zawiodlem na ziemniakach. Ale ogolnie bardzo dobra reklame nam tu robia ;)

No wiec to jest moj nowy domek. Chyba najbardziej zarosniety w promieniu kilku kilonmetrow ;P


Mam tez 2 pieski. Libi to 13 letni jamnik u schylku zycia z altretyzmem. Jak bardzo bym chcial zeby Solly (to drugi pies) tez taka byla. Bo to najglosnijszy pies swiata. Najbardziej mi sie podoba jak wracam ze szkoly, a one za mna laza krok w krok i sie na mnie gapia...

Na macie mam takiego bardzo dobrego kumpla. On ma takie artystyczne pociagi i pisze sobie dla zabawy sreniowieczna kursywa i mi napisal co chcialem xP pierwsze zdanie jakie mi wpadlo do glowy O.o


Wczoraj dostalismy report card bo tydzien temu mielismy egzaminy semestralne. Takie duze egzaminy. Najbardziej obawialem sie historii ale nie poszlo mi tak zle.
Legenda: 1- pierwsze 6 tygodzni pierwszego semestru, 2- drugie, 3- trzecie, Ex - wynik egzaminu, Sem - srednia semestralna (uwzgledniajac wynik egzaminu).
Musze przyznac, ze jestem z siebie kurde dumny!

W jeden weekend moja nwoa host mama zabrala mnie do College Station. To takie miasteczko gdzie mieszka ok 70 czy 80 tys ludzi z czego jakies 50 czy 60 to studenci. Znajduje sie tam 2 najwieksza w Teksasie i 3 najwieksza w kraju uczelnia Texas A&M. Bo 50 czy 60 tys ludzi w jednej szkole to nie malo. Zdawac mozna DOSLOWNIE wszystko. Najgorsze jest to, ze oni placa za studia swoich dzieci i jeden rok to przedzial 20-25tys dolarow... W College Station jest tez Bush Library, ktora wlasciwie jest muzeum o Bushu (tym pierwszym). Calkiem ciekawa wycieczka. Kilka fot...

On tez tam byl... nie wiem czemu ;P

I pan prezydent!

Jak jeszcze bylem w poprzedniej rodzince to w trakcie przerwy swiatecznej i w trakcie przerwy w budowie nowego plotu po huraganie pojechalismy na takie full wypas teksanskie rancho i strzelalismy do talerzy. Taleze nie byly duzo wieksze od dloni co poskutkowalo tym, ze na ok 40 czy 50 prob zestrzelilem 4 xP 40 czy 50 poskutkowalo dorodnym sincem na ramieniu bo ten shotgun troche dawal czadu. Ale fajna zabawa i jeszcze lepsze doswiadczenie!

Budujac plotek..


Z host bratem Matthew

Kryc sie kto moze!!!

No i wreszcie najlepsze. Tydzien temu pojechalem na dlugo zapowiadana imprezke w domu Marii (Wenezuela). Goscie to Mathilde (Dania), Charline (Belgia), Louriene (Francja), Joseph (Czechy) no i ja z Polski :D. Bylo super jak zawsze z nimi z reszta. Nie polozylem sie spac przed 18 nastepnego dnia. I jak bylo widac na fotach...

Hehe :D


Tutaj Joseph...

i krecik!!! Jehe :D




Masazyk O.o

Oto i on...

Tiaaahhh...

Bawilismy sie nowym komputerkiem Marii :D



Wszyscy jeszcze raz...

I z Mathilde :)



Ta druga polowa zapowiada sie nieco ciekawiej. Przede wszystkim wycieczka na koniec roku po wschodznim wybrzezu Stanow. 2 tygodnie.. Las Vegas... Grand Canion... nie moge sie doczekac. I jeszcze raz dziekuje rodzicom :*
W trakcie tygodniowej przerwy wiosennej jade na Floryde na 5 dni z ludzmi, ktorych poznalem na spotkaniach mlodziezowki w kosciele. Tak, zeby zlapac troche slonca, obejrzec kilka filmow, popluskac sie w oceanie i kupic szpanerskie koszulki z napisem "FLORYDA" :D Najlepsze jest to, ze Rotary placi za mnie!
A w nastepny weekend jade do Tulsy, gdzie bedzie okolo 200 innych wymiencow z calego swiata, ktorzy przyjechali na wymiane do USA. Wiem tez, ze spotkam mnostwo ludzi, ktorych poznalem w Wielonku na obozie orientacyjnym blisko rok temu. Nie bede pisal co bedzie tylko napisze co bylo ale po.
Niestety zawody, na ktore przez caly rok trenowalismy krzyzuja sie z moja wycieczka. Czego bardzo bardzo zaluje. No ale... nawet nie ma co sie zastanawiac.
Po tych zawodach prawie przestaniemy plywac i dla tego w poniedzialek bede sie staral dostac do szkolnej druzyny nogi, a jak sie nie uda to sprobuje w tenisa, a jak sie nie uda to bede musial zaplacic 100$ za wpis do druzyny poza szkola... Takze ktoras z mozliwosci zadziala i gruby nie wroce ;P
No po krotce to tyle u mnie...

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

wiedziałam, że stówka z pływania będzie :) nasz zdolny Polak ;*

wszystkie foty już na facebooku widziałam :D no nie wszystkie. większość :P bombastycznie tam masz! :)

także gratki za dobre ocenki i trzymaj jeszcze przez chwilę za mnie kciuki, bo jutro ostatnie zaliczenia mam!

a, i musimy pogadać na skypie...

buziaki dla całego Texasu :D pa :)

Anonimowy pisze...

no no, niezle tam Ci sie powodzi :)
musimy czesciej gadac na skypie ;p

3maj sie :)

fylyp pisze...

No wiem... I z rodzicami musze jeszczse pogadac a za tydzien mnie caly weekend nie bedzie wiec bedzie ciezko...

Anonimowy pisze...

czesc heheh to dobrze masz z tym rotary :) a oni tobie nawet za bilet do stanow placili?? i jakie koszta ponosiłeś ? pozdrawiam

fylyp pisze...

Za bilet ubzpieczenie i cala mase innych spraw placili moi rodzice i na dodatek teraz musza opiekowac sie gosciem z brazylii tak tanio nie jest

Anonimowy pisze...

ten domek wydaje sie chyba fajneijszy niz piszesz. taki bajkowy troche duuzy i jak palac ;)

ty tam ciagle jakies wyjazdy imprezy masz =p

from mexico polish girl. pisze...

ej ty jedziesz do Las Vegas?! czemu nei wczesniej grrr?! tylko 2.5- 3 godziny odemnie!!!! GLUPI!!!

pf!
i nei mysl ze jestem zadrosna o twoaj polska retsauracje ja tu sama co week& im gotuje- grzybowa, barszczyk, pierogi, schabowy, makowiec ahh...! HA!

buziak ;*

mama pisze...

tak dla sprostowania synu, aktualnie od paru dni opiekujemy się czterema Brazylijczykami, ponieważ nasz gość jest bardzo towarzyski...nie pytaj jak śpią:):):)

fylyp pisze...

O.o
dzielni jestescie...
buziaki i mam nadzieje ze do zobaczenia na skype tej niefdzieli

Jupiter Island pisze...

Filip odpisz na nk :P