czwartek, 11 września 2008

Ike








Po
Przezylem! :)
Ale mielismy szczescie. W niektorych czesciach Houston zrywalo dachy z domow, niektorym sasiadam sie drzewa na domu poprzewalaly, a mielsmy tylko rozwalony plot i balagan w ogrodku. Przyznam, ze mialem troche pietra w ta huraganowa noc. Lalo jak z cebra, wialo, ze hoho i cos co chwile w dom uderzalo. Kolejne szczescie to to, ze mielsmy wode przez caly czas w kranie, a pradu nie bylo tylko przez 70 godzin (i 70 za duzo->brak klimy -.-) - zylismy o swieczkach : / ale za to szkoly nie mam przez tydzien :D
Taki huragan to kupa roboty. Przed scinalismy galezie i zabijalismy okna plytami drewnianymi, a po bylo tyle do sprzatania... no ale to byl moj pierwszy i najprawdopodobniej ostatni huragan w zyciu.

1. Tak sie sasiadom drzewa przewalaly!
2. Miedzy innymi dlatego nie bylo pradu...
3. Ktos zatopil Mazde RX 8!!! :(
4. Lasek opodal domu tez ucierpial.
5. Po huraganie i przed pozadkami->
6. I po paru godzinach pracy!



Przed
Wrocilem ze szkoly i odrazu zaczelismy scinac galezie i sprzatac ogrod. Zaraz kolacja. Miedzy 1 w nocy, a 13 moze nas odwiedzic huragan Ike. Jestesmy w sumie na srodku trasy. Ale to ponosc tylko duzy wiatr i brak pradu przez tydzien. Na Kubie zginelo pare osob ale 2 dlatego, ze chcialy zdemotowac antene z dachu - moral->byc rozsadnym. No takze jak nam prad odlaczam i sie nie odezwe przez 2 tygodnie to nie znaczy, ze nie zyje!
Dobra strona? Nie ma jutro szkoly :D

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

no to w razie co, trzymaj się jakiejś latarni ^^ żeby Cię nie zmiotło :* buziaki :*

ps i w miarę możliwości napisz o skutkach i o tym, jak się czujesz po Ike'u :P pa :*

Anonimowy pisze...

no to przynajmniej duze fale beda na oceanie :D

3m sie ;)

Anonimowy pisze...

bozee, ekstra ;D
to do poprzedniej noty ; P

Figiel

fylyp pisze...

Ike bedzie jednak dzis O.O

I nadal jestesmy w sumie w centrum - aole jazda xP

a oceanu nie zobacze, bo jednak troche od wybrzeza mieszkam : /

Anonimowy pisze...

oglądam CNN i jestem przerażona :( trzymaj się! :P

Figiel, dobrze, że dodałaś, że to do poprzedniej notki, hihi :D

buziaki :*

Anonimowy pisze...

ale hartkor =D
żyjesz Filip?
już 3 dni nic nie piszesz to się zaczynam bać ;)

Anonimowy pisze...

Ty, trzym sie bo masz wrócic do nas ^^

Anonimowy pisze...

no troche bajzlu narobil ten IKE, dobrze, ze zyjesz i wszystko jest okej :) 3maj sie!

Anonimowy pisze...

mocno :*

Anonimowy pisze...

o kurna *.* ale tam sajgon miales...
fajne doswiadczenie ale ja bym jednak podziekowala. to tak samo nie moza byc pewnym czy sie przezyje, jak plynac w rejs z mateuszem co nie potrafi nawet skladac masztu bez spuszczania ci go na głowe xD

kacha pisze...

o kurna *.* ale tam sajgon miales...
fajne doswiadczenie ale ja bym jednak podziekowala. to tak samo nie moza byc pewnym czy sie przezyje, jak plynac w rejs z mateuszem co nie potrafi nawet skladac masztu bez spuszczania ci go na głowe xD

Anonimowy pisze...

haha. to neizła zabawa była. jak z filmów normalnie. ale chyba aż tak silny nie był co? czy jednak.
kurcze to dopowiero będziesz mał doświadczenia jak wrócisz =P